W wielu salonach granica między doradcą, optykiem a optometrystą bywa cienka. Zdarza się, że osoba bez kwalifikacji:
- tłumaczy receptę,
- doradza w sprawie korekcji,
- ocenia ostrość widzenia lub „sprawdza, czy wszystko dobrze widać”.
Brzmi znajomo? To poważny problem – i to nie tylko etyczny. To realne ryzyko prawne dla właściciela salonu.
Pracownik nieuprawniony do wykonywania danego działania może:
- naruszać przepisy o świadczeniach zdrowotnych,
- narażać klienta na błędnie dobraną korekcję,
- a Ciebie - na odpowiedzialność cywilną i utratę reputacji.
To Ty, jako właściciel, odpowiadasz za to, jakie czynności są zlecane zespołowi.
Warto więc jasno określić:
kto może co robić,
jakie są granice kompetencji,
jak wygląda bezpieczny standard obsługi klienta w Twoim salonie.
Jeśli nie masz jeszcze instrukcji stanowiskowych albo nie przeprowadzasz okresowych szkoleń z zakresu obowiązków i ograniczeń - to dobry moment, by to zmienić.
Porozmawiaj ze swoim zespołem. Jasne zasady to mniejsze ryzyko… i więcej profesjonalizmu.
"Jesteśmy grupą zakupową, dla której najważniejszą wartością jest Partnerstwo"